Radosne Maluchy w Teatrze Baj
A my byliśmy dziś w prawdziwym teatrze na prawdziwej sztuce, która się nazywała "Na jagody". Najpierw była wielka przygoda z chodzeniem w parach. Wcale dobrze nam to nie szło. Trochę się kłóciliśmy, trochę nam się myliło. Ale w końcu tam doszliśmy. Bez rodziców. Tylko z paniami. W teatrze wdrapywaliśmy się na wielkie, wielkie schody. A zaraz potem, gdy już panie pomogły nam zdjąć kurtki, poszliśmy na salę, gdzie każdy miał swoje siedzenie. I zaczęła się opowieść o Janku, który poszedł do lasu, szukać jagód. O rany, ale to było wspaniałe. Aż piszczałam i się wierciłam. Ale nikt nie krzyczał. Chyba jest tak, że w teatrze można pokazywać, co się czuje.
Lubię teatr.
Galeria