Przedszkolny dzień.
A dziś było fajnie. Dużo tańczyłem. I nauczyłem się fajnej wyliczanki. Takiej z czarowaniem: "czary mary, siwy koń. A teraz mnie goń". Jeździłem też trochę na koniu. Tak na niby.
Fajnie jest w naszym przedszkolu. Jest mi tak dobrze, że mogę się uczyć, mogę jeść, mogę się śmiać. Mam nadzieje, że nic się nigdy nie zmieni.
A teraz zaczynam myśleć o wyjeździe na konie. Słyszałem, że to już niedługo.
Galeria