Marcel - chłopiec z ADHD
Marcel jest naprawdę fajny. Ma 12 lat, ciemne włosy i nieśmiały uśmiech. Lubi grać w piłkę, chociaż nie za bardzo potrafi. Jest trochę niski jak na swój wiek i szczupły. Dobrze fauluje. To znaczy skutecznie. Jest w związku z tym niezłym obrońcą, bo przeciwnicy z piłką starają się go ominąć jak najszerszym łukiem. Wiadomo- kto minie Marcela, jest narażony na solidne poturbowanie.
Poza tym Marcel lubi gry komputerowe, zabawy w wojsko i filmy o Batmanie. Czyli to, co większość chłopców w jego wieku. Tylko ta szkoła...
Powiedzieć o Marcelu, że lubi się uczyć to wielki eufemizm. Marcel do szkoły nawet lubi chodzić, bo ma tam kilku kumpli, ale niestety przerwy w nich kończą się zdecydowanie zbyt szybko. I trzeba wejść do klasy... Marcel zawsze wchodząc na lekcję ma szczery zamiar zachowywać się grzecznie i spokojnie. Może czasem zdarza mu się kogoś popchnąć w drzwiach. Ale jak Tomek zaczyna, to co? Zresztą on Tomka nie lubi, bo go przezywa „matołek”. A potem wyjmuje wszystkie książki i zeszyty.... Linijka mu się czasami gdzieś zawieruszy, a ołówek to już na 100 %. Zawsze gdzieś na dnie torby musi być. Flamastry są, kredki (trzy, bo reszta połamana a temperówka zgubiła się na początku roku), ćwiczenia (o!, okładkę sam długopisem pokolorowałem kiedyś na polskim).
Co oni robią? Które ćwiczenie? Jakie piąte? Eee, trudne. O, Renault Partner tam za oknem. Fajny! Dobra- piąte! Jaki tekst? Na stronie 17? Aaale długi! Dobra! Jacek! Fajny mam cyrkiel? Rzucić? Co? No co- cicho? Oj, proszę pani, ja nie gadałem! To Jacek... Ja go wołałem..? No przecież robię to ćwiczenie.. Siódme. Nie siódme? Piąte? Dobrze. „Przeczytaj tekst na stronie 17” Przeczytaj! Nie chce mi się. Za długi. Zapytam Arka, czy przeczytał. Arek, chodź!! Przepraszam. No, chodź!!
A Renault odjechał. Która to strona? Nie, to nie ta. Gdzie mój długopis? W torbie. Nie ma! Może w kieszeni? A..., pod stołem? Ała, moja głowa! Głupia ławka. No bo proszę pani... nie krzyczę...uderzyłem się o tą głupią ławkę. Chyba robię to ćwiczenie, ale mi długopis zginął! Taki metalowy. No przeczytam zaraz. Które czy zrobiłem. Nie, bo długopis... ZA CO PAŁA??
I tak codziennie. Mama Marcela jest w szkole co 2-3 dni, kupuje mu nowy zeszyt co tydzień (te poprzednie znajdują się po jakimś czasie w dziwnych miejscach, na przykład w tapczanie albo pod pralką) i bezskutecznie próbuje go nauczyć utrzymywania porządku we własnym pokoju.
A Marcel się stara. Naprawdę. Mamę ma fajną, bo wcale się na niego nie gniewa. Ale mama Marcela wie, że wszystkie kłopoty jej syna są spowodowane ADHD. Po prostu Marcel ma kłopoty z koncentracją, jest nadruchliwy i bardzo impulsywny. Nie zawsze wie, nad czym ma się skupić, wszystko go rozprasza, ma duże problemy z wykonywaniem złożonych prac. Ale kiedyś wyrośnie z tego, bo mama bardzo nad tym pracuje. I widać już pierwsze efekty jej pracy.
Lubię Marcela. Jest wesołym, pogodnym i żywym chłopcem. Chłopcem z ADHD.
Autor: Sławomir Cupiał