Dzień Mamy 2009
Dzień mojej Mamy obchodziliśmy w przedszkolu bardzo wyjątkowo. Najpierw wszystkie Mamy poszły do pokoju dla rodziców i tam chyba rozmawiały. My w tym czasie robiliśmy ostatnie próby to naszego występu. Dużo było zamieszania. Dużo dzieci. Ja się trochę wstydziłem, ale też nie mogłem się doczekać tego wydarzenia. Gdy Mamy już do nas weszły, zaśpiewaliśmy im piosenkę, której uczyła nas Pani Jola. Ja widziałem, że jedna mama płakała, inna biła brawo. Wszystkie bardzo uważnie na nas patrzyły. Po śpiewie pobiegliśmy do swoich Mam, żeby dać im prezenty. Takie, które sami zrobiliśmy- kwiaty i słońca. A po prezentach były tańce. Takie specjalne, ćwiczone wcześniej. Można było tańczyć z Mamą albo z innym dzieckiem. Bo niektóre Mamy mają więcej dzieci, nawet więcej niż rąk. I wtedy jest trudno tańczyć z własną Mamą. Tańce są fajne. A moja Mama- najfajniejsza.