Mikołajki u Radosnych Maluchów
Dziś, dzień po Mikołajkach okazało się, że Mikołaj jednak u nas był. Ufff. Całe szczęście. Alan tak się zdenerwował, że być może nie był wystarczająco grzeczny, że aż wszedł pod stół. No ale kochany Mikołaj pamiętał o wszystkich i chyba uznał, że starania też się liczą i nawet jeśli nie udaje nam się być całkiem grzecznymi, to on wie, że bardzo się staramy.
Przyniósł nam kalendarze adwentowe z Barbie i Zyg-Zakiem, książeczki- jedną śliczą o Muchomorku, płatki do mleka, gumy, pomarańczki i kosmetyki.
Bardzo lubię Świętego Mikołaja.
A my, poza świętowaniem Mikołajek, przygotowywaliśmy się do Wigilii. Zrobiliśmy piękne ozdoby choinkowe! Jesteśmy gotowi.
Galeria




.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)